Grecja - Leonidio (12.03-23.03.2022)

 MIEJSCE:  Leonidio 

TERMIN POBYTU:   12.03.2022 - 23.03.2022

SKŁAD:  Aga, Tomek, Damian

Mimo, ze marzec warunki zdecydowanie zimowe (bywając w styczniu takich nie mieliśmy). Juz w podróży z lotniska do Leonidio  pierwszy raz w życiu  na drodze przywitał nas śnieg !!! Był szok !

Mimo nocnych ekscesów śnieżnych pierwszy dzień przywitał nas piękna pogodą  mimo, ze było zimnnnoooo !!!




I się zaczęło. Można by rzec z olbrzymim zapałem, wysoka motywacja i olbrzymią chęcią  do wspinania.



 Nawet załapałam się na pamiątkową sesję zdjęciową - w sumie  dobrze , bo zważywszy co stało się potem z pogodą to była chyba jedyna okazja - dziękuję Tomasz ;-)

     Leonidio Cave of Panagia













      Damian czuwa - jak zwykle przykładnie ;-)



     Wspinaczkowe artefakty zagubione w akcji. W skałach zawsze cos znajdziesz :-)

  
 Panowie zdjęc nie mają ;-(  bo poszli na górną część sektoru a mi sie tam "wlec"  nie chciał i przyjełam podsklaną poze leniwca - choc na szczęscie potrzeba fizjologiczna wymusiła na mnie spacer bo dokładnie w tym czasie na moje legowisko z ok 20-30 metrów poleciało rumowisko kamieni i to nie małych !!!!  Dostałam chyba drugie życie - tylko teraz pojawia sie pytanie - jakie ja jeszcze mam zadania do zrobiena w tym drugim zyciu.... 
  
      Zejscie z sektoru - pieknie było



     Sektor: La maison des chèvres 
     Wiadomo po jakie cyferki tam się chodzi. 

     
  Aga studiuje "nowy nabytek" Damiana bo oprócz opalania i czytania księzek to robic tam nie ma co. 

Do listy "nabytków" nalezy zaliczyć jeszcze:
- plecak wspinaczkowy DMM
- kneepady szt 3
- bluza wspinaczkowa Leonidio
- kozulka wspinaczkowa leonidio
- szczoteczka do chwytów

Poszalelismy jak na rozgrzewkę



       A "koń wyjazdu" szykuje się na orkę 


I ruszyli


                           

 Pierwszy dzień na sektorze bezowocnie,  ale kolejne juz przyniósły sukcesy: 
 Padło 8b, 8a,7c, 7c. Jest czego pozazdrościć. GRATULACJE

I zdjęcie pożegnalne z sektoru.


Kolejne dni przyniosłu damietralna zmianę pogody - zrobiło się bardzo zimno, wietrznie i generalnie nieprzyjemnie. W moim przypadku (Aga)  definitywnie oswidczyłam, ze nie jest to juz dla mnie warun skalny i skupiłam swoje dzienne aktywnosci na spcerowaniu, bieganiu i zwiedzaniu okolic (czasem miałam tez towarzyszy) . 



Ale i tak było cudownie. Efeky poniżej.
Mimo, ze przebijało się słonce nie dało rady ogrzac powietrza ale zdjęcia chociaz ładne wychodziły.










Port Plaka - nasze miejsce zamieszkania i najcudowniejsze miejsce w okolicy




























W ostatnie dni wyjazdu pogoda zaczeła się poprawiac ale cóz pora była się juz szykowac do powrotu.



Jednak nie dla wszystkich było to takie oczywiste i łatwe - okazało się, ze nie mam  dowodu osobistego ..... upsss gdzies zaginął - przypuszczalnie w samolocie do Grecji
I się zaczęło ..... szukanie alternatyw (był nawet pomysł pozostanie na kolejne 10 dni) , dzwonienie, organizowanie i finalnie skonczyło sie na zwiedzeniu konsulatu w Grecji i otrzymaniu ...




Finalnie w zaplanowanym czasie powrócilimsy do Polski

PODSUMOWANIE:
  • baaardzo zimno - więcj cardio niz wspianania - stąd podjelismy decyzje , ze wracamy tu w maju (i od razu kupilismy bilety ;-))
  • mając duzo czasu wyszukałam tanie i korzystne połącznie na wypad weekendowy na Corfu - jedziemy z dziewczynami !!! ;-)
  • w Grecji czuje się switenie nawet kiedy otoczenie/warun nie dopisuje
  • mało ludzi i suuper spokój - mozna poukladc tematy w odpowiednich obszarach "mózgownicy"

Autor: Aga



Popularne posty z tego bloga

Turcja (Kemer, Olympos) (01.03-13.03.2023)

Sycylia (San Vito Lo Capo, Katania) (04.11-13.11.2023)